Po przestawieniu godzin snu na 20:00-02:00 wzrósł mi strasznie apetyt.
Po zjedzeniu posiłku od razu jestem głodny...
2500 kcal to nic.
Wcześniej potrafiłem trzymać węgle przez kilka dni na poziomie max. 120 g i łączna pulę kalorii 2300 i nie byłem tak głodny, ani przez chwilę jak teraz zaraz po zjedzeniu.
Sądzeę, że wiąże się to ze zbyt krótkim snem. Jak mi się uda trochę go wydłużyć , to apetyt też powinien wrócić do normy.
Póki co na pewno nie będę się głodził, a co najwyżej lekko ograniczał i zwiększam pulę kalorii jakie mogę zjeść do 3000.
Lekki wzrost wagi planuje zbić bieganiem jak tylko zasrane mrozy się skończą.