CiKoko Günlüğü, 04 Ara 14

Pytanie wobec tego, mam tu artykul z nature i zastanawiam sie co z nim jest nie tak, prosze moze o kontrartykul lub inne zrodlo ktore udowodni ze jest inaczej, z checia sie dowiem: http://www.nature.com/ijo/journal/v35/n10/full/ijo2011130a.html Co do blonnika przepraszam, rzeczywiscie nie jestem pewna czy metabolizm jest tu dobrym slowem. Blonnik przyspiesza ruchy jelit, resztki sa szybciej wydalane. Ale to znaczy tez, ze uklad trawienny ma mniej czasu na wchloniecie skladnikow odzywczych. Badania na ten temat dowodza utrate wagi przy przyjmpwaniu wiekszych dawek blonnika. Przyklad: http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/11396693 Chyba ze sie myle-wowczas prosze o wyjasnienie i najlepiej takze jakies zrodlo:) 

Dobrze wyglądasz na foto, ale naprawde uwazasz ze z aerobami nie można osiągnąć tego samego ? 

alsvithe, sama sobie strzelilas tylko gola teraz :P mniejsze przyswajanie = mniej spalonych kalorii.. wiec nie ma zadnego przyspieszenia metabolizmu. predkosc wyskakujacej kupy nie odzwierciedla predkosci metabolizmu :D ja np lepie figury co 2 dni a ledwo mieszcze to jedzenie co zjadam.. i co? :D wmalowany, gotow jestem sie zalozyc ze nie 

Wyślesz swój plan treningowy na redukcji jaki miałeś z ciekawości na priv ? 

nie mialem zadnego planu. codziennie inna grupa miesniowa. wchodzilem spompowalem sie piramidowo i wychodzilem. ot cala filozofia :) 

Co? W jaki sposob mniejsze przyswajanie to mniej spalonych kalorii? Mniejsze przyswajanie, czyli mniej skladnikow odzywczych dociera do krwiobiegu, mniej jest zuzyte na procesy energetyczne organizmu, powstaje deficyt ktory musi byc wyrownany poprzez spalanie kwasow tłuszczowych magazynowanych w tkance. Rozumiem ze nie masz tez zadnych argumentow naukowych, a wylacznie 'bo ja tak mowie' i 'bo mi sie tak wydaje'. Ok. Nie mam juz wiecej pytań: ) 

alsvithe na przykładzie bilansu 0 i dobrego metabolizmu-jesz ,część trafia do mięśni i do pracy organizmu,część zostaje zmagazynowana (teoretyczna ilość zapasowa niewielka) reszta jest wydalana.Jak to się ma w praktyce ważyłem 61 w miesiąc ćwicząc nabrałem 3kg,teoretycznie połowa to mięśnie połowa tłuszcz,jem 3tyś-3,5tyś kcal gdybym nie ćwiczył do tej pory ważył bym już pod 70kg Bo czego organizm nie potrzebuje i nie jest w stanie wykorzystać zachomikuje  

Ja 8 miesiecy pedalowalem,vibo ma racje o wiele gozej wygladalem z tym samym poziomem tluszczu.Dopiero tetaz jako tako od cwiczen silowych.Na mniejszych partiach miesni spadek sily mam nawet o polowe wiec mysle ze warto cwiczyc na redukcji 

A co powiecie na łączenie treningów siłowych z aerobami?  

Dobierając ćwiczenia trzeba też brać poprawkę na indywidualne "preferencje" organizmu. Jednemu starczy siłka innemu już nie. Co do ujemnego bilansu - cały pic polega na tym, żeby dostarczyć organizmowi wszystkich niezbędnych składników wg dziennego zapotrzebowania, unikając nadmiaru kalorii. I tu pomaga suplementacja. Odpowiednio dobrane suplementy naturalnych witamin i minerałów pomagają odżywić organizm, ale go nie przekarmić :) 

Vibo ja stosuje split x5 plus 3 razy aeroby w tygodniu (bo teraz się tak zastanawiam, czy może wcześniej źle mnie nie zrozumiałeś, że stosuje TYLKO aeroby), oczywiście po treningu siłowym. Po obserwacji wlasnego ciała uważam to za najbardziej skuteczny plan dla siebie. Wiadomo, że jeśli miałbym wybrać albo trening siłowy albo aeroby to wybrałbym to pierwsze, ale jeśli mogę dorzucić 3 treningi aerobowe do planu to naprawde uważasz, że to coś złego ? 

"jezeli ktos nie psuje sobie metabolizmu aerobami" - to było świetne. poczytałem ogólnie Twoje wypowiedzi i generalnie to robię chyba wszystko wbrew temu co Ty piszesz, ale zweryfikuje nas lato ;-) 

Ja do silowni na wiosne dorzucam rower ale za to mniejszy bilans ujemny kalorii:) 

alsvithe, chodzi mi o to ze predkosc metabolizmu okresla sie na bazie tego ile mozesz zjesc zeby masa nie wzrosla. wiec jezeli szybciej przepychasz zarcie przez kichy i cialo nie zdazy wchlonac to podaz kaloryczna spada. stad mniej kalorii. wiec metabolizm sie albo nie zmienia albo spowalnia. teraz juz rozumiesz? :) wmalowany, byc moze tak wlasnie bylo.. teraz mi sie juz nie chce wszystkiego czytac i patrzec :P Ridiee, kazdemu starczy silka :) jedrzej03, rob rob.. zmienisz zdanie jak efekty stana (nie to zebym ci zle zyczyl.. ale tak przewiduje). lato zweryfikuje jak to mowisz :P 

efekty nie staną bo metabolizm jest pobudzany treningiem tlenowym, który wg Ciebie psuje metabolizm ;-) 

jedrzej03, zrozumiesz o co chodzi po czasie gdy twoj wykres wagi zacznie przypominac hiperbole 

Nie po raz pierwszy się redukuje, więc jestem wprost przekonany, że tak nie będzie. Pozdrawia człowiek, który kręci 30min aero po siłowym.  

jezeli po silowym to zmienia postac rzeczy. bo gdyby nie silka to by z tego nic nie bylo :) 

vibo69, taka wersja brzmi logiczniej, na to łatwiej mi przystać. Co nie zmienia faktu, że mechanizm odkładając na bok - z błonnikiem się chudnie. Pijąc tyle wody ile w teorii się powinno, a nie tak jak większość ludzi robi czyli 1-2 szklanki napoju na dzień - także się chudnie. Nie będę wymyślać jak to działa, pewnie chociażby w artykułach które podałam jest na to odpowiedź, ja pozwoliłam sobie korzystać tylko z abstraktu/konkluzji, ale DZIAŁA. Oczywiste jest także, że ćwicząc też się traci tkankę tłuszczową, co NA POCZĄTKU niekoniecznie równa się chudnięciu. Wiadomo, że na dłuższą metę to daje najlepsze efekty, bo poza tłuszczem równocześnie uelastycznia skórę, więc nie powinien zostać wiszący worek. zwariowany - nie jestem pewna co chciałeś mi wytłumaczyć, skoro ja mówiłam o ujemnym bilansie, tj. dostarczeniu mniej kalorii niż organizm zużywa na utrzymanie się przy życiu, na spoczynek (można sobie wyliczyć z wzoru Harrisa-Benedicta). A przy bilansie zero nic nie jest magazynowane, bilans zero oznacza, że cała dostarczona energia jest zużyta, materia wydalona lub wymieniona - nie magazynowana :) 

alsvithe, linki do artykulow pozostaja niewiadoma.. bo sa obciete wiec nikt ich nie zobaczyl.. z tym blonnikiem to juz bym to nazwal nie inaczej jak rzezbienie w g.. :) bo to czy sie wchlonie wiecej czy nie wchlonie.. to ja wrozenie z fusow.. bo tez zalezy co sie je i z jaka predkoscia sie to trawi. dla mnie to idea dla samej idei czyli kolejny artykul z dietetycznego poradnika majacy na celu zamydlic przecietnemu czlowiekowi oczy gowno waznymi detalami przed tym co jest faktycznie wazne w temacie chudniecia. sa dwa zasadnicze punkty jezeli ktos chce chudnac - 1. stworzyc deficyt.. 2. zatrzymac jak najwiecej tkanki miesniowej jak to mozliwe. i tutaj zaczynaja sie schody.. bo zamiast zrobic to najlatwiej jak sie da to ludzie cuduja jakies wydumane sposoby. po co (?) :)